Jak budować trwałe nawyki

Podziel się wpisem na:

„Jesteśmy tym, co w swoim życiu powtarzamy. Doskonałość nie jest jednorazowym aktem, lecz nawykiem.”

Czy zastanawiałeś się kiedyś nad tym, jak wielką siłę mają nawyki w Twoim życiu?

To czy śpisz odpowiednią ilość czasu warunkuje to, czy następnego dnia masz dużo energii.

To czy odpowiednio się odżywiasz i ruszasz, ma wpływ na to jak wyglądasz i jakie jest Twoje zdrowie.

To wszystko, czyli w tym przypadku to, o której godzinie chodzisz spać i się budzisz, co jesz, jak trenujesz i czy w ogóle trenujesz, to są nawyki.

I tak jak powiedział Arystoteles, nawyki nas Tworzą.

Większość z nas tego nie zauważa, albo nie docenia ich roli.

 

Pozwól, że przedstawię Ci 5 strategii na to, jak budować trwałe nawyki.

Określ swój nawyk

Oczywiście fajnie by było medytować codziennie po 30 minut, robić godzinny trening, trzymać się super diety, a do tego przeznaczyć po godzinie na naukę angielskiego, hiszpańskiego i może jeszcze trochę suahili 🤷‍♂️.

 

Tylko jeśli wcześniej tego nie robiłeś, to pewnie już po pierwszym dniu będziesz mieć dosyć (o ile w ogóle znajdziesz na to czas).

 

Jeśli w życiu kierujesz się konkretnymi celami, to zadaj sobie pytanie czy nawyk, który chcesz wypracować, realizuje w ogóle, któryś z Twoich celów.

Sam chciałbym nauczyć się języka hiszpańskiego, bo mi się po prostu podoba. 

Jednak ani nie jest mi potrzebny na co dzień, ani nie przybliża mnie do realizacji moich założeń. 

A przede wszystkim, nie mam na to czasu!

 

Ok. Masz już ustalone, że Twój nowy nawyk nie jest tylko fanaberią i przyniesie Ci realne korzyści lub da Ci po prostu satysfakcję.

Zgodnie z bestsellerem Jamesa Clear’a „Atomowe nawyki”, warto jest nowy nawyk umiejscowić pomiędzy dwoma nawykami, które już codziennie robisz.

Przykładowo, jeśli chcesz zacząć medytować, to zrób to pomiędzy wieczorną kąpielą, a myciem zębów. W takim przypadku lepiej będzie to umiejscowić w ten sposób, niż pomiędzy myciem zębów, a pójściem spać, ponieważ zmęczony, możesz już odpuścić medytację i od razu pójść spać.

Zaczynaj od małych rzeczy

Czy w momencie kiedy chodzisz spać o 24, łatwiej jest iść spać o 22 czy tylko 15 min wcześniej, czyli o 23:45?

Czy w momencie, kiedy w ogóle nie ćwiczysz to łatwiej jest zrobić trening dwa razy w tygodniu, czy ćwiczyć codziennie?

 

Odpowiedzi są oczywiste.

 

Zawsze lepiej będzie zacząć małymi krokami i sukcesywnie podnosić poprzeczkę.

Bo paradoksalnie szybciej zbudujesz upragniony nawyk robiąc to dłużej, niż poddając się z przytłoczenia po tygodniu.

Wykorzystaj grywalizację

Grywalizacja to według Wikipedii: wykorzystanie elementów gier (…) w kontekście niezwiązanym z grami, mające na celu angażowanie ludzi, motywowanie do działania, pobudzanie do nauki i rozwiązywania problemów przy osiąganiu przy tym pożądanych zachowań lub innych założonych celów.

 

Prościej to ujmując, z realizacji nawyku tworzysz sobie grę. 

Grę, w której zdobywasz poziomy i związane z nimi nagrody.


Przykładowo. Wyrobienie nawyku rozkładasz sobie na tygodniowe etapy. Jeden tydzień to jeden poziom. W momencie, kiedy przez tydzień będziesz realizować nawyk, awansujesz na kolejny poziom. Warto wyznaczyć sobie jakąś małą nagrodę, typu wyjście do kina, zakup książki, małe odstępstwo w diecie.

Jeśli nie udało Ci się „przejść poziomu”, zaczynasz od początku.

 

Ciekawą metodę proponuje Andy Frisella, znany przedsiębiorca i youtuber.

Jeśli danego dnia wykonałeś nowy nawyk lub zadanie, stawiasz w kalendarzu obok tej daty „Z” jak zwycięzca. 

W momencie, kiedy go nie wykonasz, stawiasz „P” jak przegrany. 

Pięć zwycięstw w ciągu tygodnia zalicza cały tydzień. 

Przy wygranym tygodniu znowu stawiasz „Z”. 

Trzy wygrane tygodnie dają wygrany miesiąc.

Krótko i na temat

Następna metoda jest bardzo prosta. 

Ale skuteczna.

Propaguje ją znany amerykański lekarz i podcaster, Peter Attia.

Chodzi w niej po prostu o to, że nie możesz dwa dni z rzędu popełnić tego samego błędu. W tym przypadku dwa dni pod rząd, nie wykonać nowego nawyku lub zadania.

Bądź dla siebie wyrozumiały

Wiele osób, które teraz uznałbyś za ludzi sukcesu, ponosiły w swoim życiu wiele porażek. 

Z dużą pewnością więcej niż sukcesów.

Bo tak jak mówi znane powiedzenie „Nie ma porażek. Są tylko lekcje”.

I to właśnie to, jak reagujesz na porażki, będzie wpływać na to czy osiągniesz swoje cele, czy wyrobisz nawyki, które chcesz wyrobić.

 

W Carleton University w Kanadzie, przez cały semestr przeprowadzono badanie, podczas którego obserwowano zjawisko odkładania nauki na później.

Cytując fragmenty książki „Siła woli” Kelly McGonigal, która opisuje co w nim zaszło:

„W przypadku studentów, którzy byli dla siebie bardziej surowi z powodu odwlekania nauki do pierwszego egzaminu, istniało większe prawdopodobieństwo, że postąpią tak samo w przypadku kolejnych egzaminów, w porównaniu do tych, którzy umieli sobie wybaczyć.” Oraz „To właśnie wybaczanie, a nie wina, zwiększa poczucie odpowiedzialności (…). Ponadto ludzie stają się wtedy bardziej otwarci na informację zwrotną i na rady od innych, rośnie też prawdopodobieństwo, że wyciągną wnioski ze swoich błędów.”

 

Dlatego bądź wyrozumiały jeśli chodzi o swoje porażki. 

Nie chodzi mi o to, że może Ci ciągle nie wychodzić i „nadal będzie fajnie”. 

Chodzi o to żeby dążyć do realizowania założeń, ponosząc w międzyczasie porażki, ale ucząc się na nich. 

Zrozum co się stało, wybacz sobie i idź dalej. 

Staraj się nie popełniać dwa razy tego samego błędu.

Na zakończenie

Celem dobrych nawyków jest ułatwienie Twojego życia. Nie komplikuj tego zbytnio.

Jeśli wykorzystasz choć część sposobów, które wyżej opisałem, z pewnością zbudujesz odpowiednie nawyki, mając przy tym zdrowe do tego podejście.

 

I pamiętaj, że niezależnie od tego na jakim etapie swojego życia jesteś, nigdy nie jest za późno żeby realizować swoje marzenia i pomagające je osiągnąć nawyki!

Podziel się wpisem na:

Zobacz również inne wpisy:

Zapraszam do rozmowy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *